Zaciekawienie i niedowierzanie przeradzające się z każdą minutą w szok – to uczucia, które towarzyszyły oglądającym materiał przesłany do katarskiej telewizji Al Jazeera, od 50 lat pozostającej w dziwny sposób najlepiej poinformowaną, obok TVP8, telewizją świata. Za stołem, na którym ustawiono mikrofony, dwie ledwo wystające zza niego postacie wygłaszały zadziwiające przemówienie.
- Przed kilkoma dniami uchodźcy z Japonii demonstrowali w tak zwanej Macierzy. Uchodźcy. Zdrajcy, którzy w chwili najważniejszej dla naszego narodu próby opuścili kraj, podczas gdy prawdziwi patrioci zeszli do podziemia. My stoimy tam gdzie staliśmy wtedy, oni tam, gdzie stały Polskie Korpusy Inwazyjne.
Następnie nastąpił długi fragment opisujący losy mieszkańców zatopionych wysp, przez długie miesiące drążących korytarze pod dnem morskim, a także sporą częścią Dalekiego Wschodu i, korzystając z umiarkowanie wysokiego poziomu zaawansowania przedpotopowej japońskiej myśli technicznej, zakładających tam zręby nowej cywilizacji. Na zakończenie osobnik, który przedstawił się jako Małe Wschodzące Słoneczko, szogun swojego brata, Cesarza Małej Kwitnącej Wisienki, z obłędem w oczach zakomunikował:
- Przez ostatnie lata obserwowaliśmy z ukrycia jak świat zaczyna oplatać szara sieć Wielkiej Rzeczypospolitej, jak członkowie Antyjapońskiego Układu wznoszą się na szczyt potęgi. Teraz postanowiliśmy układ ten rozbić. Czas skończyć z władzą polskich wykształciuchowskich lumpenliberalnych łże-elit. Czas wyjść z podziemia. Czas skończyć z Wielką Rzeczpospolitą. Nadszedł czas na budowę Czwartej Japonii.
Materiał już w kilka minut później był pokazywany na niemal wszystkich kanałach w Wielkiej Rzeczypospolitej – wyjątek stanowiły Telezakupy Mango, w którym w najlepsze prezentowano 175 funkcyjny toster, frytkownicę i golarkę do włosów w nosie w jednym. Największe poruszenie wywołały hasła likwidacji wszechwładnego Ministerstwa Informacji, które oskarżone zostało o wszelkie zło tego świata, i zastąpienie go Służbą Wywiadu Japońskiego i Służbą Kontrwywiadu Japońskiego. W pamięć słuchających zapadła też zapowiedź ograniczenia liczby nowobudowanych mieszkań do zaledwie trzech milionów, co miałoby spowodować wzrost ich cen i tym samym koniec konieczności osiedlania się poza naszą planetą.
- To w większości populistyczne hasła – wyjaśnia prof. Gąsiorowski, politolog z Uniwersytetu im. Wojny Roku 2034 w Mińsku. – Obywatele Macierzy na pewno się na nie nie złapią. Ale wie Pan - nie we wszystkich częściach Wielkiej Rzeczypospolitej poziom świadomości Obywateli osiągnął odpowiednio zadowalający poziom.
Nadal też niewiadomą pozostaje na jak wielkim obszarze rozciągają się zbudowane przez Japończyków kanały.
- W ostatnich tygodniach słyszeliśmy jakieś chrobotania, – mówi Pan Józef spod Czarnobyla – ale myśleliśmy, że to krety. Wie Pan – tutaj to te dranie do rozmiarów kapibary dorosnąć potrafią.
W najbliższych godzinach planowane jest zajęcie stanowiska przez Naczelnika Państwa Polskiego.